Custom Blend - opis i zdjęcia
Kiedyś już Wam wspomniałam, że mam podkład zrobiony specjalnie dla mnie. Nie miałam jakoś czasu porobić zdjęć i dłużej się nad nim rozpisywać, bo tak naprawdę potrzeba trochę czasu, żeby zobaczyć, jak taki kosmetyk się sprawdza w różnych warunkach. Powiem tak - podkład przeszedł ze mną dużo, bo był ze mną na siłowni, jak i również zdążyłam już nim pochlapać bluzkę :D Czemu uśmieszek? Bo nawet śladu po nim nie zostało. Nie zawiera żadnych olei zapychającyh pory i dlatego, kiedy zapomniałam zmyc makijaż przed pójściem na siłownie, wcale nie miałam żadnychkrostek na twarzy. Podkłąd jest super lekki, bardzo rzadki i trzeba uważać z jego aplikowaniem. Używam pędzla i mogę śmiało powiedzieć, że jest niesamowicie wydajny - na całą twarz używam może trzy krople wielkości groszku. Poraz pierwszy nie mam zatkanych porów ani wyprysków, które czasami pojawiały się, gdy podkłąd był za ciężki. Zmywa się łatwo ze wszystkiego - pędzla, ubrania, umywalki i twarzy. Nie oznacza to jednak, że jest nietrwały, oj nie. Podkłąd trwa dobre 15 godzin, często tyle pracuję i nie mam czasu na poprawianie go w ciągu dnia. Nie wygląda również jak maska, chociaż zdecydowanie zakrywa większość niedoskonałości. Wygląda jednak bardzo naturalnie, w zasadzie nawet nie widać, że jest na twarzy, a to jest najważniejsze. Wczoraj zrobiłam Wam zdjęcie porównawcze - przed i po. Wybaczcie krzywą twarz, zmęczenie dopada każdego :D
Aha, jako że podkład skomponowany został według moich wskazówek, znalazło się tam między inymi - ekstrakt z granatu (a) ?, witamina E, coś, co zapewnia delikatny, perłowy blask, dwa pigmenty, baza oraz jakaś substancja wygładzająca :D Teraz odkładam na swój własny zestaw :D
Przed:
Po:
No comments:
Post a Comment